Dużą rolę odgrywać tu może jednak wsparcie rodziny, jeśli bowiem kobieta ma świadomość tego, iż będzie mogła zostawić dziecko z kimś, kto zaopiekuje się nim najlepiej jak potrafi, z pewnością będzie to miało wpływ na jej decyzję o macierzyństwie. Z drugiej jednak strony, czy rzeczywiście jest sens w wychowywaniu dziecka, dla którego tak naprawdę nie ma się ani chwili czasu. Czy rzeczywiście wówczas może być ono szczęśliwe? Cóż takie dylematy z pewnością nawiedzają nie jedną kobietę, jednak jeśli marzy się o dziecku, trzeba również pomyśleć o jego bezpieczeństwie. Najbardziej powszechne i najlepiej udokumentowane są badania nad wpływem wieku matki na częstotliwość występowania u potomstwa Zespołu Downa. I tak wśród dwudziestopięciolatek jedno na ok. dziewięćset noworodków rodzi się z tą mutacją genetyczną. W przypadku matek w wieku trzydziestu lat jest to już jedno na sześćset osiemdziesiąt urodzeń. Po trzydziestym roku życia ryzyko wystąpienia tej choroby wzrasta drastycznie, gdyż już wśród trzydziestopięciolatek wynosi jedno na dwieście siedemdziesiąt urodzeń. Po 3 latach, czyli u trzydziestoośmiolatek to ryzyko jest już ogromne i dotyczy jednego na sto trzydziestu nowonarodzonych dzieci. Później wzrasta jeszcze bardziej i już u czterdziestolatek dotyczy jednego na osiemdziesiąt nowonarodzonych dzieci. A należy pamiętać, że Zespół Downa nie jest jedyną chorobą genetyczną związaną bezpośrednio z wiekiem matki. Jest jednak najczęstszy i najbardziej znany, może właśnie dlatego stosuje się go jako sztandarowy przykład, mający na celu uświadomienie kobietom, jak ważne jest to, by nie czekać z decyzją o dziecku na przysłowiowy ostatni dzwonek.