Czasy się zmieniły, zmienił się tryb życia, ale fizjologia naszego organizmu nie uległa zmianie, dlatego też współczesne kobiety bardzo często muszą stanąć przed wyborem pomiędzy rodziną a karierą. Coraz częściej mówi się o pogodzeniu tych dwóch spraw, czy jednak rzeczywiście jest to wykonalne? Faktem jest, iż liczba kobiet, które rodzą pierwsze dziecko po trzydziestym roku życia znacznie wzrasta. Mogłoby się wydawać, iż nie ma w tym nic złego, bo przecież do dziecka trzeba dorosnąć, trzeba mieć nie pieniądze, stałą pracę i mieszkanie. Tak naprawdę jednak mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że wraz z wiekiem matki, wzrasta podobieństwo wystąpienia u płodu nieodwracalnych wad genetycznych. Liczba różnorodnych chorób u takich maleństw znacznie wzrasta. Poza tym maleństwa rodzą się mniejsze i słabsze, jednak niewiele kobiet zdaje sobie sprawę z takowego zagrożenia. A nawet jeśli wiedzą, co też może je spotkać, nie chcą myśleć o tym zagrożeniu, mając nadzieję, że być może one znajdą się w tej grupie matek, których dziecko urodzi się całkowicie zdrowe. Czy można sprawić, by kobiety inaczej spojrzały na sprawę macierzyństwa? Cóż, wydaje mi się, że obecna sytuacja na lepsze już się nie zmieni, bowiem coraz więcej kobiet uważa, iż siedzenie w domu z dzieckiem jest mało satysfakcjonujące i marzy o karierze zawodowej. Trudno także sprawić, by kobiety, świeżo po studiach rezygnowały z rozpoczęcia kariery na rzecz macierzyństwa.