Ileż to już razy słyszałam od lekarzy, że wyleczenie łojotokowego zapalenia skóry wymaga wielu poświęconych na to godzin, funduszy, oraz nerwów. Moja dwuletnia córka, która najprawdopodobniej odziedziczyła po moim mężu tę uciążliwą chorobę owłosionej skóry głowy, była już wielokrotnie poddawana różnorodnym preparatom, które niestety nie przynosiły wymiernych rezultatów. Olbrzymie ilości funduszy jakie musieliśmy z moim mężem przeznaczyć na leczenie łojotokowego zapalenia skóry u mojej córki spowodowało, iż zaczęliśmy powoli powątpiewać w racjonalność stosowanych przez nas metod. Gdy pewnego dnia moja bliska przyjaciółka poleciła mi wypróbowanie pewnego szamponu dla wrażliwej skóry dziecięcej, bez chwili zawahania zdecydowałam się go wypróbować. Szampon Johnsons Baby udowodnił, że jego znakomita reputacja nie jest wyssana z palca, a co więcej pozwolił naszej córce zapomnieć raz na zawsze o łojotoku skóry głowy. Niewiarygodne, że pożądany efekt był tak blisko, w zasięgu naszych rąk. Od teraz nasza córka nie musi cierpieć na to przebrzydłe schorzenie.