To jest ten moment, kiedy okazuje się, że mamy 1 maja, czyli dawniej Święto Pracy, teraz cośtam cośtam. Sklepy pozamykane, bo małych sprzedawców wypleniły markety i sieciówki, które muszą być zamknięte, bo tak każe prawo w tym pieprzonym państewku. Na szczęście w domu mamy jakieś tam rzeczy żarełkowe, ale – jak to w Polsce – bez pieczywka ciężko. Stąd pomysł na szybkie bułeczki. Pyszna sprawa, a przygotowanie zajmie raptem godzinkę. Do dzieła!

Ok, so we have this awkward moment when we realize that it’s 1st of May. May Day, Worker’s Day, We’re Closed Because Fuck You That’s Why Day. You get the point. All shops are closed. Small groceries are like UFOs – somebody seen them downtown, but there’s no solid proof of existence. And all supermarkets are closed because our freakin’ country likes to takes us from behind. Anyway, not all is lost! We have some things in the fridge, but believe me – it’s hard to survive in Poland if you don’t have any bread. So here’s an idea – quick bread rolls. Tasty, yummy etc., and you’ll make them in an hour. Let’s get to work then.

Czego nam trzeba?

drożdże – 30 g

cukier – 1/2 łyżeczki

mąka – ok. 400 g

oliwa – 2-3 łyżki

ciepła woda

jajko – 1

sól

parmezan

cebula (może być suszona)

I jedziemy:

To bardzo podobna sprawa, wręcz identyczna co mój poprzedni przepis na chleb. Do kubka w 2/3 wypełnionego ciepłą wodą wkruszamy drożdże. Zasypujemy cukrem, mieszamy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na kwadrans.

Do miski wsypujemy mąkę oraz sól. Wlewamy drożdże i zagniatamy, oj zagniatamy! Dosypujemy w międzyczasie wedle uznania suszonej cebuli (albo przesmażonej, ale bez tłuszczu!)Gdy ciasto powoli przestanie się kleić nam do ręki, wlewamy oliwę i zagniatamy dalej. Można podsypywać mąką. Formujemy gładkie już ciasto w kulę, zostawiamy w misce przykrytej ściereczką na jakąś godzinkę.

Rozgrzewamy piekarnik do 220 st. C. Wyjmujemy ciasto, chwilkę zagniatamy, dzielimy na małe porcje, które formujemy w spłaszczone kulki. Blaszkę wykładamy papierem, kładziemy w odstępach bułki, ew. ciachamy lekko nożem, smarujemy rozkłóconym jajkiem i posypujemy parmezanem. Pieczemy ok. 15 minut. Gasimy piekarnik, lekko go uchylamy i studzimy. A potem już tylko zajadać. 😉

We shall gather:

yeast – 30 g

sugar – 1/2 teaspoon

wheat flour – approx. 400 g

olive oil – 2-3 tablespoons

warm water

egg – 1

salt

grated parmesan

dried onion – tablespoon or so

Here we go:

This recipe is almost identical as my rosemary bread.

Prepare a cup filled in 2/3 with warm water. Crumble the yeast into the water, add 1/2 teaspoon sugar. Stir gently and leave for about 15 mins.

Pour the flour into a bowl, add salt, stir. Now pour the yeast (you don’t have to add all of them, try to measure ;)), knead. Knead like your life depends on it! In the meantime add dried onion. When the dough finally starts to be rather smooth add 2-3 tablespoons of olive oil. Knead for a moment, form a ball, cover with a piece of cloth and leave for about an hour in warm place (or wait until the dough have doubled its size).

Heat the oven to 220 C. Knead the dough for a moment, divide into small pieces. Form small slightly flattened balls. Put some baking paper on the sheet. Put the bread rolls, apply some beaten egg, then sprinkle them with grated parmesan. Bake for about 15 mins. Turn off the oven, open a little, wait for the rolls to cool down (easier said than done, I know…). That’s it!